jak kopnięty
przed sekundą
pies!
Co mam zrobić?
nie wiem, nie wiem sam!
Nikt nie powie tego przecież mi!
Zostać tu
czy uciec wnet?
Uciec, uciec.
Dokąd? nie wiem gdzie.
Tak zmieszany z błotem,
pozbawiony marzeń,
wizji teraz brak.
Jak kopnięty w dupę
pies!
Chyba nie wyliże z tego się!
Jednak czas już działać póki co,
ruszyć stąd!
Nie dać stłamsić
do końca się!
Jeszcze los odmieni
przecież się!
Czas powiedzieć "pass",
to ostatni Twój już klaps.
Już nie dobijesz mnie!
Na tej krótkiej prostej,
ja zdubluję przecież Cię!
Nie złapiesz mnie!
Wyjmuję nóż,
ten który Ty
wbiłeś mi w plecy,
gdy zaufałem Ci!!!
Rany,
krwawiące rany!
Krwotok,
to z moich ran,
gojących się wnet,
gdy już obok Ciebie
nie ma mnie!
Blizny,
pozostają,
jednak nie bolą!
Pamięć,
najbardziej ulotna!
Lęk,
zwalczony!
Czas,
nadejdzie słuszny!
Jeszcze tu wrócę i
pogryzę Cie!
Nie użyję noża,
ze mnie nie ten typ,
ni narzędzia by skaleczyć Cię!
Tylko własny
oręż skromny mój.
Własny, czysty, ostry
kieł!
Jak kopnięty
przed sekundą pies!
Co ma w głowie
ten podstępny plan!
Uważaj, bo ugryzę
dzisiaj Cię!!! "